poniedziałek, 16 lutego 2015

Mirka Jaworska- "Syndrom czerwonej hulajnogi"

 Mirka Jaworska- "Syndrom czerwonej hulajnogi"


wydawnictwo Prószyński i S-ka

data wydania 12 marca 2013

ISBN 9788378394778

liczba stron 304
 
 
Syndrom czerwonej hulajnogi" to pozycja niezwykła na wielu płaszczyznach i dla szeregu odbiorców. Dla przeciętnego Kowalskiego, który o autyzmie nie ma pojęcia, jest historią, opowiedzianą w porywający i pełen retrospekcji sposób, który przybliży mu to zaburzenie rozwojowe. Dla człowieka takiego jak ja, znającego autyzm od podszewki, mającego z nim styczność na co dzień, jest jak plaster, który można przykleić na krwawiącą ranę. Nie uzdrowi jej, ale sprawia, że mniej boli.
Czytając podkreślałam zdania, które sprawiały, że płakałam jak dziecko, śmiałam się w głos i czułam, że tu i teraz nawiązałam nierozerwalną, transcendentalną więź z drugim człowiekiem, który wreszcie zrozumiał mój ból i niepokój.
Choćby dlatego warto po nią sięgnąć, dla tej chwili ulgi- uff jestem w domu...
Autorka dzieląc się z czytelnikiem swoim niebanalnym spojrzeniem na świat, swoją wiarą, inwencją twórczą, poczuciem humoru i wnikliwością obserwacji świata, dokłada w książce coś, czego nie kupi się za żadne pieniądze- nadzieję, że wiara naprawdę może czynić cuda, choćby cały świat się sprzysiągł, że jest inaczej. I choćbyśmy jak Syzyf musieli toczyć ten głaz bez słowa skargi. Nigdy nie można przestać wierzyć, że nam właśnie uda się uratować nasze dziecko.
Jest jeszcze coś, co wyrasta poza moje osobiste odczucia i doświadczenia.
Przesłanie, które powinien usłyszeć cały świat, kruszące mury wrogości, obojętności, depczące potwory uprzedzeń i niezrozumienia. To skarga i apel niezwykle mądrej matki, która prosi i przekonuje, by idea integracji nie była tylko martwym sloganem, za którym nam wygodnie w poukładanym, neurotypowym, zrozumiałym i przewidywalnym świecie. Byśmy uczyli dzieci akceptowania również tej inności, której nie widać, by nasza agresja wobec tego, czego nie rozumiemy umiała przekształcić się w wyciągniętą do pomocy dłoń.
By moje i twoje dziecko mogły spróbować zostać przyjaciółmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz