w graficie bezradności nieistniejących słów
niech mówią wiatr i piasek
bieg chmur może zdradzi
co kryjesz pod cieniem okularów
wielki błękit wypłakanych łez
światło nadziei
najjaśniejszą pewność
że innego życia nie będzie
miłość
to czasem syzyfowy głaz
z doczepioną drabiną bez stopni
wiodącą na drugi koniec tęczy
błogosławieni, którzy wejdą
A na koniec utwór wokalistki, do której mam ogromny sentyment. Ważny, wręcz autobiograficzny. Jestem tylko człowiekiem, błądzę, zmieniam się, czasem gorzknieję, ale nigdy nie stracę wiary. Mam dla kogo żyć.
I dla ukojenia Edyta raz jeszcze. Magia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz