kiedy umierają marzenia?
gdy wysychają łzy
i słów już zabrakło
wszystkie zdania znasz już na pewno
jak kamień ciało
nawet ból tylko w ciszy, w środku nocy
stroskaną kładziesz głowę
w studni myśli
głuche echo wspięte wysoko
serce pamięta swój wcześniejszy rozmiar
skurczone od strat
dzielnie odmierza
każdy kolejny świt
nisko przy ziemi
tylko błyski od motylich skrzydeł
pod pułapem nieba mknących
na ślubnym zdjęciu tyle nadziei w ogniu spojrzeń
co zostało
krok za krokiem
ścieżką wspak