poniedziałek, 16 lutego 2015

Ignacy Karpowicz- "Sońka"

Ignacy Karpowicz "Sońka"

 
wydawnictwo Wydawnictwo Literackie

data wydania 21 maja 2014

ISBN 9788308053539

liczba stron 208
 



 

Najpierw uwagę przyciąga niedzisiejsza, skromna i piękna okładka, jakich już teraz prawie się nie widuje. I dalej też tak jest, jakby pierwszy raz...
Już mało kto umie tak pisać o miłości- z namaszczeniem, uświęceniem, jakby otwierało się niebo. Nadając jej wymiar przebaczenia grzechów i odkupienia win; ukazując w pełni jej wielowymiarowość, od zwierzęcej, brutalnej fizyczności, poprzez pokorne przyzwolenie na trwanie obok, po wzniosłość skrajnie nieziemską.
I wojna, nie wojna w tle, ale taka, która przesłania horyzont i wyciąga drapieżne ręce po to, co najbardziej człowiecze i ludzkie. I to dostaje.
Kresy polskie i białoruskie, ciemne i prymitywne, którym właściwie wojna wyszła naprzeciw, bo niewiele zmieniła w ludziach.
W tym wszystkim jasna i prosta, czysta i nieskalana Sonia, którą nie mogły poniżyć żadne okropieństwa, bo umiała stać się świątynią miłości.
Historia opowiedziana z perspektywy reżysera teatralnego nabiera form wzniosłych i alegorycznych i wymyka się zamkniętej w słowa prozie, stając się obrazem, symbolem, przekazem.
Trudno te wrażenia ująć w słowa, bo tu każde ma głębszy sens. Aż tak, że prawie ociera się o patos, a stąd już tylko krok do banału.
To chyba trzeba poukładać w sobie, by tego, co ważne, nie zatracić, jak w cytacie z książki:
"Nie ważyło wiele; tylko że to, co ważne, nie waży wiele, zupełnie jak to, co nieważne - dlatego tak łatwo pomylić jedno z drugim, poplątać i się zagubić."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz